Przeskocz do treści

Tajemnicze Domostwo

5 stycznia, 2014

pudło TD2

Posłuchajcie: wcielacie się w role śledczych, którzy przybywają do tajemniczego domostwa, by poznać jego sekret. Wszyscy – poza jednym graczem, który będzie grał rolę ducha, zamieszkującego domostwo. Duch pragnie, by śledczy poznali tajemnicę, związana jest ona bowiem z niesłusznym oskarżeniem, którego ofiarą padł za życia. Nie może jednak po prostu stanąć przed śledczymi i opowiedzieć im o swoich losach, a ma tylko tydzień, zanim opuszczą posiadłość i jego szansa przepadnie. Przez tych siedem dni duch musi zrobić wszystko co w jego mocy, żeby podsunąć śledczym właściwy trop. Dzień – to pora ich aktywności. Prowadzą śledztwo, szukają dowodów zbrodni, badają każdy pokój i najbliższą okolicę domu. Nocą – śledczy udają się na spoczynek. Wtedy działać może duch…

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o grze „Tajemnicze Domostwo”, pomyślałem, że: przypomina Dixit, przypomina Cluedo, i powinno być genialną grą. Jak się okazało z czasem – tylko w jednym z tych punktów się nie myliłem.

sledczy TD2

Na początku rozgrywki wszyscy gracze, poza jednym, otrzymują planszę, żetony i pionki w wybranym kolorze. Potem na środku stołu tworzony jest losowy zestaw kart, inny w każdej rozgrywce. Lądują tam następujące karty: przedmiotów, które mają być dowodami w sprawie; miejsc, które śledczy będą przeszukiwać; oraz postaci, z których jedna pod koniec gry okaże się poszukiwanym przez śledczych prawdziwym mordercą. Wskazanie tego człowieka, oraz przedmiotu, którym dokonał zbrodni, i miejsca, w którym jej dokonał – oznacza zwycięstwo graczy i zapewnienie spokojnego spoczynku duchowi, który prowadził ich we właściwym kierunku. Liczba tych kart uzależniona jest od liczby graczy, ale także od poziomu trudności, jaki chcemy ustawić dla danej rozgrywki. Bardzo dobry mechanizm, świetnie sprawdzający się w praktyce i pozwalający dopasować grę do wieku graczy.

przedmioty TD2

Ułożyliśmy więc na stole karty przedmiotów, miejsc i podejrzanych – co dalej? Do gry wkracza duch. Gracz, który nie wciela się w żadnego ze śledczych, tworzy dla każdego z nich osobny zestaw, na który składa się przedmiot, miejsce i osoba, który to zestaw musi zostać odgadnięty przez danego śledczego. Każdy zestaw oznaczony jest pionkiem w kolorze gracza, który musi zgadnąć dany zestaw. Jak te zestawy są tworzone? Duch ma do dyspozycji osobną talię, w której znajdują się kopie wszystkich przedmiotów, miejsc i postaci. Z tej talii duch wyjmuje te karty, które zostały wylosowane do danej rozgrywki, i losowo wybiera zestawy kart, osobno dla każdego gracza. Rozstawienie gry jest bardzo proste, i bardzo szybkie.

lokacje TD

Jak zatem wygląda samo śledztwo? Otóż nasi detektywi nie są zbyt samodzielni i nie zdziałają wiele bez pomocy ducha. A ten pomagać może tylko w jeden sposób – wpływając na ich sny. Siedem nocy, które śledczy spędzą w domu, reprezentowanych jest przez siedem tur gry. W każdej turze duch wybiera jedną z sześciu kart, które ma na ręku – kart snów – i kładzie te kartę przed jednym z graczy. Kiedy położy – dobiera następną, żeby mieć przez cały czas sześć do dyspozycji. Może też położyć przed jednym graczem więcej niż jedną kartę, jeśli uzna, że dwie, lub trzy będą razem stanowiły lepszą podpowiedź.

postaci TD

Gracze zgadują zestawy kart w kolejności – najpierw przedmioty, potem miejsca, potem osoby. Zatem pierwsze wykładane przez ducha karty będą naprowadzać graczy na właściwe przedmioty. To właśnie najpiękniejszy aspekt Tajemniczego Domostwa. Przedmioty – potencjalne narzędzia zbrodni – to rzeczy dość konkretne. Młotki, butelki z trucizną, liny itp. Karty snów natomiast są wysoce abstrakcyjne.

sny TD

I tu pojawia się problem – wyobraź sobie, że grasz duchem. Masz do dyspozycji powyższych sześć kart. Której z nich użyjesz, aby podpowiedzieć śledczemu, że narzędziem zbrodni był młotek? Problem, z jakim walczy się w tej grze, nie polega na tym, że żadna z tych kart nie wiąże się z młotkiem. Polega na tym, że skoro żadna nie wiąże się z nim na pierwszy rzut oka, to przy bliższej analizie w każdej można znaleźć jakieś nawiązanie do młotka. Zachowanie poważnej miny, gdy gracze tworzą kolejne koncepcje, które nam nawet nie przemknęły przez myśl, jest być może największym wyzwaniem dla ducha.

gra TD

W końcu jednak gracze obstawią przedmioty, i co wtedy? Wtedy ze zdziwieniem odkryjemy, że na jakimś dziwnym poziomie, z którego istnienia nie zdawaliśmy sobie sprawy, te podpowiedzi są intersubiektywne! Gracze są w stanie pójść we właściwym kierunku, idąc za naszymi pokrętnymi wskazówkami. W takich momentach Tajemnicze Domostwo dostarcza graczom niesamowitej wręcz satysfakcji.

Kiedy wszyscy gracze zgadną swoje zestawy, muszą jeszcze zgadnąć, który z nich jest tym jedynym – tym właściwym. Czyli: kto, czym, gdzie. Tu ma miejsce ostatnia podpowiedź ducha. Jeśli uda im się to przed upływem siedmiu dni – wygrywają, a wraz z nimi duch; w przeciwnym razie – śledczy opuszczają po tygodniu nawiedzoną posiadłość, a duch traci szansę oczyszczenia swojego imienia.

Tajemnicze Domostwo nie przypomina gry Dixit. Nie przypomina też gry Cluedo. Natomiast bez wątpienia jest grą genialną. Jedyną w swoim rodzaju i wartą polecenia – nie tylko dlatego, że na pierwszy plan wysuwa pewną trudno uchwytną nić porozumienia, na którą musimy liczyć podczas gry. Także dlatego, że wygląda po prostu znakomicie, że sprawdza się świetnie niezależnie od wieku graczy, że łatwo kontrolować w niej poziom trudności, że dostarcza wielu powodów do śmiechu, i sprawdza się równie dobrze w dwie jak i w siedem osób.

Marcin

From → Uncategorized

3 Komentarze
  1. Gra jest wspaniale wydana i karty są fantastyczne! Jednak kolejne rozgrywki są do siebie bardzo podobne… powtarzalność trochę nas nudzi, a mamy za sobą zaledwie kilka partii. To już kolejna gra kooperacyjna, która generuje u nas napięcie w rodzinie 🙂
    Dużo lepiej żre u nas DiXit! zwłaszcza, że do rozgrywki zasiada razem z nami pięcioletnia Iga! Świetna zabawa! dużo radochy!

    • Fakt – Dixit generuje dużo więcej śmiechu niż Domostwo 🙂 Z drugiej strony, Domostwo lepiej sprawdza się przy mniejszej liczbie graczy – obie gry mają swoje mocne strony 🙂 U nas dobrym sposobem na powtarzalność (którą rzeczywiście da się zauważyć dość szybko…), były częste zmiany ducha i poziomu trudności 🙂

Trackbacks & Pingbacks

  1. Podsumowanie recenzji | Portal Games

Dodaj komentarz