Przeskocz do treści

W Co Gramy: Szmal

22 czerwca, 2015

image

Donald X. Vaccarino jest autorem gry Dominion – klasycznego już tytułu, który dał początek deck buildingowi. W grze Szmal (oryginalny tytuł – Greed) proponuje nam swoje podejście do mechaniki draftu. Ponieważ Dominion to jedna z moich ulubionych gier, a draft – jedna z ulubionych mechanik, byłem ogromnie ciekaw co Szmal będzie miał do zaoferowania.

Czym właściwie jest draft? To mechanika którą możecie kojarzyć z gier takich jak 7 Cudów Świata, Sushi Go czy Pośród Gwiazd. Każdy gracz dostaje taką samą liczbę kart. Bez podziału na tury, wszyscy jednocześnie wybieramy jedną z nich, kładziemy przed sobą, a resztę przekazujemy graczowi siedzącemu obok nas. Karty krążą w ten sposób wokół stołu, dopóki wszystkie nie zostaną wybrane. Punktujemy na ogół na podstawie określonych zestawów kart, jakie w czasie gry udało się nam zebrać przed sobą.

image

Szmal proponuje drobną zmianę w tej mechanice. Wybrana karta nie ląduje od razu przed nami, jako nasza własność. Kładziemy ją obok siebie, zakrytą, budując w ten sposób naszą własną rękę kart. Począwszy od trzeciej tury, kiedy każdy będzie miał w tym swoim prywatnym zbiorze trzy karty, zanim przekarzemy resztę kart sąsiadowi, następuje dodatkowa część tury. Tę rękę kart, która krąży wśród graczy odkładamy chwilowo na bok. Bierzemy tę prywatną rękę kart. Wybieramy jedną z nich i zagrywamy. I dopiero w tym momencie ta karta staje się naszą własnością – wchodzi do gry jako kontrolowany przez nas gangster, lokacja która będzie należała do nas, lub jednorazowa akcja.

Co to zmienia?

Sprawia, że mamy większy wpływ na kolejność odpalania pewnych efektów kart. Możemy zaplanować sobie kilka nadchodzących tur, nawet nie wiedząc jakie karty za chwilę do nas trafią – zawsze możemy wykorzystać te wybrane wcześniej.

image

Czy robi to jakąkolwiek różnicę podczas gry?

KOLOSALNĄ.

Karty zaprojektowane są w taki sposób, żeby kolejność ich wchodzenia do gry miała znaczenie. Sprawia to, że możemy ułożyć sobie strategię na najbliższe tury, niezależną od tego, jakie karty wydraftujemy w następnych turach. Wyobraźcie sobie draft w którym karta wybrana w pierwszej turze może być waszym ukrytym planem na turę ostatnią – przez całą grę szykujecie sobie sytuację do zebrania jak największej ilości punktów za zagranie tej karty w turze ostatniej.

Jest to o wiele bardziej strategiczny draft, niż jakikolwiek inny obecny na rynku w tej chwili. I jedyny, który tak dobrze sprawdza się w wersji na dwóch graczy. To warta podkreślenia rzecz – jeśli interesuje Was mechanika draftu, ale grywacie z reguły dwuosobowo – Szmal bije na głowę 7 cudów świata, Pośród gwiazd i wszystkie inne gry z tej kategorii.

image

Tylko dwie sprawy odrobinę psują moim zdaniem odbiór gry. Przede wszystkim – temat. Właściwie w grze nieobecny. Jest to podobny problem jak w przypadku Dominiona – tak jak Dominion nie daje nam wrażenia budowania swojego królestwa, tak Szmal nie bardzo sprawia, że czujemy się przywódcą gangu – raczej czujemy, że zagrywamy we właściwej kolejności karty, budując sobie swój silniczek do produkcji punktów zwycięstwa. Absolutnie nie psuje to wrażeń z rozgrywki, ale wrażenie trochę „przyklejonego” tematu pozostaje.

I problem drugi – po raz kolejny temat. Skoro już nie wiąże się za bardzo z mechaniką, trudno stwierdzić, czemu ma być kontrowersyjny. 7 cudów świata sprawdza się doskonale na szkolnych kółkach, inne gry z draftowaniem – także. Sprawiają, że spora grupka może usiąść jednocześnie do gry i nikt nie będzie się męczył czekaniem kilkunastu minut na swoją turę. Szmal też mógłby sprawdzać się świetnie, ale niektóre karty sprawiają, że trudno tę grę do szkoły zabrać.

Dochodzi jeszcze do tego kwestia tłumaczenia – czemu karty o normalnie brzmiących w oryginale nazwach musiały otrzymać polskie nazwy w rodzaju „szoty u ziuta”? Trudno stwierdzić. Podkreślę raz jeszcze, że nie psuje to wrażeń z rozgrywki, ale gdyby nie te drobiazgi – gra byłaby jeszcze lepsza.

Mimo tych drobiazgów – spośród obecnych na rynku gier z mechaniką draftu – Szmal jest jedną z najlepszych, a jeśli chodzi o grę w mniejszym gronie – najlepszą.

From → Uncategorized

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz